W środowe, wczesne popołudnie na cmentarzu przy ul. Witkowskiej odbył się pogrzeb zmarłego prawie dwa tygodnie temu siłacza Artura "Walusia" Walczaka.
Zmarły przed tygodniem strongman, który po miesięcznym pobycie w szpitalu przegrał walkę o życie, zostanie pochowany na cmentarzu przy ul. Witkowskiej.
Mimo próby walki o życie, po obrażeniach odniesionych miesiąc temu podczas zawodów, zmarł znany gnieźnieński strongman Artur Walczak.
Minął już miesiąc od nokautu, któremu uległ gnieźnieński zawodnik podczas wrocławskiej gali PunchDown. Jego stan zdrowia jest stabilny, ale wciąż się nie wybudził ze śpiączki.
Prokuratura zajmie się sprawą piątkowej gali, podczas której Artur "Waluś" Walczak trafił do szpitala. Jednocześnie organizatorzy wydarzenia wystosowali kolejne oświadczenie.
W trakcie piątkowej gali PunchDown, która odbywała się we Wrocławiu, poważne obrażenia odniósł zawodnik z Gniezna - Artur "Waluś" Walczak.
Pochodzący z Gniezna Artur "Waluś" Walczak po licznych sukcesach jako strongman chce spróbować swoich sił w MMA.